Historia tej lalki jest bardzo sympatyczna. Pamiętacie takie kolorowe malowane anioły? Wymyślone były jako dekoracja dla dorosłych (bo w ich głowie był drut, trzymający koka). Poza tym były bardzo chude i miały ostre, malowane rysy – to miały być takie wyraziste damesy.
Ostatnia, zielonowłosa sztuka anioła wpadła w oko małej, czteroletniej dziewczynce. Nie pomogły tłumaczenia, że tam jest drut, że nie nadaje się dla niej do spania i przytulania.
Płacz, rozpacz, dramat… żadna inna rzecz ze sklepu nie pomogła uratować sytuacji. Chodziło o kolor włosów i spódnicę – były intensywnie zielone.
Zatem trzeba było przerobić anioła i zaczarować go w lalkę – specjalnie dla Niej.
Lalka już mieszka w nowym domku ale wprowadzam model do oferty dla innych małych dziewczynek, bowiem ta historia mocno została nam w głowach.
Pod tym linkiem znajdziecie lalki w sklepie. Lalki mogą też pełnić role aniołka, mają dowiązane skrzydła, do zdemontowania w każdej chwili
lalki szmaciane w sklepie “po zachodzie”